Inwestowanie w sztukę – dla kogo jest i na co trzeba się przygotować?

Planując zakupy do pierwszej kolekcji możemy zastanawiać się nad różnicą pomiędzy inwestowaniem, a kolekcjonowaniem. Te dwa aspekty często idą w parze, jednak kolekcjonowanie jest związane przede wszystkim z pasją, emocjonalnym stosunkiem do sztuki oraz wiedzą. Inaczej wygląda kwestia samego inwestowania. Jakie kroki należy podjąć na początku i na co zwrócić uwagę?

Jeśli chcemy kupić obraz tylko ze względów inwestycyjnych, a nie jesteśmy zainteresowani sztuką, najlepiej udać się do profesjonalnego doradcy (art advisor). Specjalista związany na co dzień z rynkiem, świetnie orientuje się w najświeższych trendach i z pewnością znajdzie dla nas odpowiednie nazwiska. Rozwiązaniem może być też art banking czy fundusze rynku sztuki. Jednak, aby samemu poruszać się po inwestycjach artystycznych, potrzeba sporej dawki wiedzy. Po pierwsze, należy odpowiedzieć na pytanie: w jakim celu chcemy kolekcjonować sztukę? Czy interesuje nas tylko aspekt inwestycyjny, a może pragniemy żyć w otoczeniu obrazów, które darzymy uczuciem? 

Tomasz Kocięga
Tomasz Koclega, Realem Thesaurum, bronze, glass, 43 x 34 x 25 cm, 2020 edycja 5z10

Kluczową kwestią są sami artyści, którzy za dziesięć, dwadzieścia lat mogą osiągnąć sukces pokroju Ewy Juszkiewicz czy Wilhelma Sasnala. Skąd mieć pewność, że kupując pracę od początkującego malarza, inwestujemy właściwie? Niestety, nawet najlepsi specjaliści nie potrafią dokładnie przewidzieć przyszłości danego twórcy z prostego powodu – wszystko zależy od samego artysty. Wybitny talent zmarnuje się bez ciężkiej, długofalowej pracy. Co znaczy, że nawet świetnej jakości prace bez trudu włożonego w rozwój kariery, mogą nie osiągnąć w przyszłości dużej wartości. Inwestując w młodych, współczesnych artystów, nigdy w stu procentach nie możemy przewidzieć ich pozycji na rynku za kilkanaście lat. 

Na co zwracać uwagę? Po pierwsze – technika i biografia. Po drugie – wygrane konkursy i rankingi (m.in. Biennale Malarstwa Bielska Jesień czy Kompas Młodej Sztuki), wystawy (ile ich było i w jakich miejscach), stypendia, oryginalność stylu, obecność w kolekcjach prywatnych i muzealnych (zarówno w Polsce, jak i zagranicą), a także ogólną aktywność artystyczną oraz plany na przyszłość (czy artysta planuje w pełni poświęcić się sztuce?). 

Monika Martini Madej
Monika Martini Madej, PRZESTRZENIE, 120×60, akryl na płótnie, 2015

Po wnikliwej analizie biografii twórcy jesteśmy w stanie wyróżnić istotne punkty i z pewną dozą prawdopodobieństwa przewidzieć czy za pięć – dziesięć lat cena rynkowa wzrośnie, a nasze przedsięwzięcie okaże się dochodowe. Oczywiście, takie zmiany wymagają czasu, a lokowanie kapitału w sztuce jest inwestycją długoterminową. 

Artur Smoła
Artur Smoła – NA ROZSTAJACH.PIEKNY KONIEC LATA 100x130cm olej na płótnie 2021

Jeśli myślimy o zbudowaniu własnej kolekcji powinniśmy zdobyć potrzebną wiedzę z obszaru sztuki oraz rynku. Bardzo ważnym aspektem jest także wyrobienie gustu oraz oka do detali. Im więcej sztuki będziemy oglądać, tym łatwiej przyjdzie nam rozpoznanie tej na wysokim poziomie. Prawdziwe kolekcjonowanie po jakiś czasie staje się obsesją, a zbiór dzieł sztuki stale rośnie i zmienia się z samym kolekcjonerem.

Surrealizm w sztuce

Surrealizm cechuje niezwykłe spojrzenie na psychikę ludzką. To właśnie ciekawość tego, co kryje się pod powierzchnią była fundamentem dla pierwszych twórców reprezentujących ten nurt w sztuce. Nie bez powodu surrealizm powstawał, kiedy giganci psychoanalizy (jak Freud czy Jung) inspirowali wielu artystów do eksploracji nieświadomości. Przelewanie stanów wewnętrznych na płótno przenosiło zarówno twórców, jak i odbiorców, do irracjonalnego świata marzeń sennych. Sztukę surrealistyczną można zobaczyć jako metaforyczny portal do krainy duszy, który przyciągnie osoby pragnące widzieć głębiej – wielbicieli tego, co niewidoczne… Jednak czy surrealizm należy tylko do przeszłości? Okazuje się, że wciąż posiada wielu przedstawicieli, a także miłośników, którzy cenią sobie jego magiczny wydźwięk. To właśnie z myślą o nich przygotowaliśmy przykłady artystów współczesnych, którzy udowadniają, że ten niezwykły nurt ma jeszcze wiele do zaoferowania. 

Hipnotyzujące przestrzenie

Zwolennicy nowoczesności docenią wyrazisty styl Zbigniewa Olszyny. Artysta tworzy niekonwencjonalne krajobrazy, które fascynują i przenoszą odbiorcę w zaskakującą krainę snów. Ciekawym elementem są metaliczne kształty unoszące się w przestrzeni. To właśnie one nadają pracom nowatorskiego charakteru. 


“Najczęściej używam symboliki ze swoich snów, ale wplatam też motywy z dzieciństwa czy pejzaże z odbytych podróży.” – Zbigniew Olszyna 

Zbigniew Olszyna
Zbigniew Olszyna Zapętlenie czasu na boliwijskiej pustyni 81×65 olej na płótnie 2017

Metaliczne elementy idealnie podkreślą nowoczesny wystrój wnętrz. Oryginalny styl Olszyny doskonale wpasuje się również w przestrzenie biurowe, których charakter uwypukli futurystyczny wydźwięk obrazów. Artysta ma zamiłowanie do błękitów i kojących fioletów. Kolorystykę jego prac docenią odbiorcy pragnący stworzyć w domu atmosferę spokoju i kontemplacji. 

Zbigniew Olszyna
Zbigniew Olszyna VVk2O akryl na płótnie 120×100 2019

Uderzenie koloru

Krzysztof Kamil Malewicz także odnajduje inspiracje w przestrzeniach sennych. Prace artysty są enigmatyczne. Niebieskie kolory na płótnach uspokajają, momentami przypominając barwne łamigłówki, które malarz zostawił widzowi do rozszyfrowania. Obrazy Malewicza świetnie sprawdzą się zarówno w industrialnych, jak i eklektycznych wnętrzach czy gustownych gabinetach. Artysta upodobał sobie eleganckie odcienie granatu, które przełamuje nasyconą pomarańczą lub czerwienią. Jego kompozycje są nieoczywiste, a energia, którą zawierają uczyni najprostszą przestrzeń nietuzinkową. Połączenie spokojnych, chłodnych tonów z nasyconymi barwami zarówno stonuje, jak i ożywi przestrzeń. 

Krzysztof Kamil Malewicz
Krzysztof Kamil Malewicz Ruska bajka o jeziorku akryl płótno 100x70cm 2017

Oniryczne błękity

Obrazy Katarzyny Zawieruchy kojarzą się z połyskującymi w ciemnościach kamieniami szlachetnymi. Artystka malując błękity zamyka w nich magnetyzujące światło, przywodzące na myśl nocny widok na ocean. Zawierucha tworzy także w odcieniach różu, powołując do życia niezwykłe postaci żyjące w krainie marzeń sennych.
Jak mówi artystka: “Przeważnie oscyluję wokół błękitów. Myślę, że dzięki malarstwu poznałam ponadprzeciętną gamę tego koloru.”

Jej prace świetnie odnajdą się w sypialni – wyeksponowane nad łóżkiem odegrają rolę talizmanu na dobry sen. Fenomenalnie podkreślą także futurystyczne przestrzenie, których właściciele cenią sobie tajemniczy nastrój.

Katarzyna Zawierucha
Katarzyna Zawierucha Mirrors 100×100 olej na płótnie 2020

Sztuka dekoracyjna a sztuka czysta

Sztuka dekoracyjna wciąż pozostaje pojęciem enigmatycznym. Co tak właściwie się pod nim kryje? Sztuka czysta ma nieutylitarny charakter – jest sztuką samą w sobie, a dekoracyjna – jak sama nazwa wskazuje – służy przede wszystkim celom dekoracyjnym, jej podstawowym zadaniem jest uatrakcyjnianie wnętrz i estetyzacja przestrzeni. Ale czy jedno wyklucza drugie? Czy dzieło sztuki czystej może być wykorzystywane w innych celach? Owszem, może – zdarzają się w końcu autonomiczne prace, które choć nie powstały w celach typowo dekoracyjnych mają w sobie naturalny walor estetyczny.

Bardzo często zamiennie stosuje się terminy “sztuka dekoracyjna” i “sztuka użytkowa”, choć ta druga utożsamiana jest głównie z rzemiosłem artystycznym – meblarstwem, tkactwem, zdobnictwem, złotnictwem, modą. Dekorowanie jest czynnością, która podnosi rangę przedmiotu, nadaje mu status dzieła sztuki. Zasadnicza różnica opiera się na pełnionej funkcji – sztuka dekoracyjna (przede wszystkim malarstwo) ma uatrakcyjniać przestrzeń, a dzieła sztuki użytkowej oprócz waloru estetycznego muszą mieć konkretne praktyczne zastosowanie (np. fotele, wazy, zastawy, szafy – każdy element wystroju można podnieść do rangi dzieła sztuki poprzez nadanie mu odpowiedniej formy). 

Vinci Art Gallery Poznan
Grażyna Strykowska – Ariadna z muszlą, 2021, olej na płótnie, 160×130

Sztuka dekoracyjna musi oddziaływać na zmysły i współgrać z przestrzenią – w skrócie: musi się podobać i dobrze wyglądać. Nie trzeba być historykiem sztuki, by zacząć budować swoją prywatną kolekcję – wystarczy wyrobiony gust, smak. Bardziej niż znajomość kontekstu dzieła przyda się zmysł estetyczny.

Uliczny pop art

Prace Sławomira Danielskiego z cyklu STREET-POP łączą w sobie jego wcześniejsze zainteresowania – pop art, street art i graffiti. Twórczość artysty z jednej strony przywodzi na myśl oczywiste skojarzenia z pop artem, z drugiej intryguje nowoczesną, plakatową formą, dlatego sprawdzi się najlepiej w dynamicznych i energicznych przestrzeniach np. agencjach kreatywnych. Danielski łączy intensywne kolory, proste kształty i szybka kreskę – charakterystyczną dla malowania ulicznego. Co ciekawe, sama sztuka dekoracyjna niejako zaczynała na ulicach – w XX wieku do rozwoju artystycznego malowania po ścianach przyczynił się Diego Rivera, autor wielu meksykańskich murali.

Sławomir Danielski
Sławomir Danielski, HYPNOTIZED BY THE LIGHT, 60×60, akryl płótno, 2021

Ekspresyjny minimalizm

Joanna Grześkowiak z wykształcenia jest architektką, a swój zmysł przestrzenny efektywnie wykorzystuje w malarstwie, które traktuje jako dopełnienie aktywności zawodowej. Tworzy bardzo ekspresyjne, pełne emocji obrazy korzystając z minimalnych środków wyrazu. Artystka operując zaledwie światłem i kolorem tworzy abstrakcyjne kompozycje, które w naturalny sposób współgrają z wnętrzem i odnajdują się w każdej przestrzeni – zarówno domowej jak i wystawienniczej. Ze względu na rozmiar i minimalistyczny charakter prace Grześkowiak świetnie wpasują się również do biura.

Joanna Grześkowiak
Joanna Grześkowiak, DEEP BLUE, 100X100, akryl płótno, 2021

Subtelność rysunku

Prace Grażyny Strykowskiej cechuje niezwykle efemeryczny charakter – zwłaszcza rysunki powstałe na papierze przy użyciu tuszu, pasteli i tempery. Artystka, czerpiąc z klasyki greckiej i łacińskiej portretuje wizerunki kobiet, uchwytując subtelność i lekkość ciała. Rysunki Strykowskiej – uniwersalne i minimalistyczne (nie tylko w temacie, ale i w formie) stanowią kolejny dowód na to, że sztuka czysta może sprawdzać się jednocześnie jako element dekoracyjny dzięki swojemu estetycznemu potencjałowi. Delikatne i zmysłowe ujęcie cielesności sprawia, że twórczość Strykowskiej z łatwością współgra z intymną przestrzenią domowego zacisza.

Vinci Art Gallery Poznan
Grażyna Strykowska – z cyklu Ariadna, 2021, rysunek pędzlem, tempera, 100×70

Wystawa PRACOWNIA. Grażyna Strykowska i Inni

PRACOWNIA

Pracownia w której rzeczy wielkie i rzeczy małe dzieją się

nie przeszkadzając sobie.

Które to są te wielkie dzieła, które zaś małe?

Odpowiedź jest też kontrastowa: małe może być wielkie.

Światło pracowni,  i mam nadzieję jeszcze inne światło, udziela tej dystynkcji.

To pracownia malarska. Pracownia, która jest domem sztuki, 

w której jest możliwe, by różni artyści,  i tacy na początku,

i w drodze, od dawna szukający, formy dzieła, często tradycyjnej,

a przez to nowoczesnej, po prostu pracują.

Sztuka obecną jest tu:  tak  jednorodna, ale przez osoby autorów

różniąca się formalnie.

Idziemy, obcując ze sztuką, rozprawiając o jej historii, jej istocie,

(klasycznie) a istota dotyczy natury.

Wynika z niej przez „ mimesis”.

Tak więc w sam środek poszukiwań i inspiracji „ wpada” martwa

natura. I figura człowieka.

Widzenie rzeczy oparte na korzeniu dalekim – greckim, 

ale wciąż poszukujące formy – to właśnie ściąga i jednoczy nielicznych,

garstkę tworzących w tej pracowni.

Pracownia Wildecka, najpierw tylko moja pracownia, teraz nie tylko moja.

To szkoła.

Grażyna Strykowska – z cyklu Ariadna, 2021, rysunek pędzlem, tempera, 100×70

Grażyna Strykowska 

Założeniem Autora jest, aby katalog i wystawa były ścieżką idącą dalej w proces twórczy, a nawet dalej, poza czasową ekspozycję dzieł. Często czujemy brak, pewien brak z powodu niemożności dotarcia za kurtynę formy i treści; pragnienie „wkroczenia nieco” w intymniejszy proces powstawania sztuki. Tu otwiera się przed widzem intymna szczelina w tej kurtynie. Pracownia to klamra łącząca nie tylko obrazy zaistniałe na tej wystawie, to wola bycia jednocześnie razem i osobowo oddzielnie we wspaniałym procesie twórczym.

Pracownia spotyka się tu z drugim niezwykłym miejscem i okiem – Galerią Vinci i świetnym okiem jej właścicielki, marszanda Pani Moniki Pietrzak. Wierzę, że to spotkanie będzie przez Państwa – widzów i koneserów – poszerzone…

Wystawa PRACOWNIA malarstwo Grażyna Strykowska i Inni

 19-27 listopada 2021r. w Vinci Art Gallery

Zapraszamy na wystawę!


Monika Pietrzak
marszand, kurator ekspozycji galerii
Prezes Fundacji Promocji Sztuki Współczesnej Vinci Art Gallery

Niezwykły urok rzeźby

Inwestując w sztukę i obserwując obecne trendy, najczęściej słyszymy o malarstwie. Rzeźba utrzymuje się na drugim miejscu, stanowiąc 7% obrotów światowego rynku sztuki. Mniejsze zainteresowanie tą formą artystyczną wynika z prostego faktu – niektóre dzieła są trudne w przechowywaniu. Wielu początkujących kolekcjonerów decyduje się na obrazy, które w łatwy sposób można powiesić na ścianie. Jednak czy rzeźba faktycznie jest wymagającą formą sztuki? I jak właściwie wyeksponować ją we wnętrzach? 


Wysmakowane formy

Tomasz Kocięga
Tomasz Koclęga, Internum Pila Statera, painted bronze, glass, 2020, 57x16x20 cm, edycja 4z6

Nabywając pierwszą rzeźbę do kolekcji raczej nie będziemy chcieli skupiać się na obiektach stworzonych z nietrwałych materiałów. Na początek najłatwiejsze będą prace w mniejszych formatach, do których ekspozycji nie potrzebujemy ogromnej przestrzeni czy specjalnego oświetlenia. Przykładem wybitnego rzeźbiarza, którego twórczość z łatwością możemy przechowywać na biurku, stoliku czy szafce jest Tomasz Koclęga. Jego prace znajdują się w kolekcjach na całym świecie. Artysta jest także wykładowcą akademickim i ma za sobą udział w ponad 100 wystawach zbiorowych i 50 indywidualnych. Rzeźby Koclęgi są wysmakowanymi obiektami, które oprócz unikalnej formy i znakomitego warsztatu, charakteryzują się także użyciem ciekawych materiałów – kryształów górskich czy szklanych kul. Oprócz waloru estetycznego, prace uznanego artysty z tak bogatą biografią i doświadczeniem są bezpieczną formą inwestycji w sztukę, a ze względu na wspomniany już mały format idealnie nadadzą się do wnętrza i nie sprawią problemów z ekspozycją. 

Siła koloru 

Patrząc na prace Jakuba Niewdana na myśl przychodzi wybitny twórca, którego prace utrzymują się w rankingach najdrożej sprzedanych rzeźb na świecie – Jeffa Koonsa. Cechy wspólne obu artystów to użycie nasyconych barw oraz częste przedstawienie zwierząt. Prace Jakuba Niewdana nie tylko nadadzą wnętrzu ciekawego charakteru, ale podobnie jak rzeźby Tomasza Koclęgi – najczęściej są tworzone w małych formatach, które bez problemu można wyeksponować w przestrzeni domu. Styl Niewdana zainteresuje osoby lubiące nowoczesność i minimalizm. 

Magia symbolu 

Wielbiciele symboli w sztuce docenią niezwykłe prace Jacka Opały. Artysta tworzy rzeźby, które przenoszą odbiorcę do magicznego świata baśni, zegarów i twarzy przywodzących na myśl marzenia senne. Opała używa różnych technik, m.in ceramiki. Podobny nastrój wyzwalają prace Rafa Tarnawskiego, który tworząc hipnotyzujące twarze często nawiązuje do mitologii i symbolu. 

Raf Tarnawski
Raf Tarnawski – Abyss V – 2021, aluminum, podstawa granit, (90x26x26cm)

Ekspozycja

Bez względu na to jaki styl nam nam się podoba, należy pamiętać, że rzeźba jest obiektem trójwymiarowym i najlepiej jeśli będzie widoczna z każdej strony. Przy pracach, których format jest nieco większy, należy zwrócić szczególną uwagę na oświetlenie, które ma znaczący wpływ na prezentację dzieła we wnętrzu. Naturalne światło słoneczne bywa najlepszym rozwiązaniem, pod warunkiem, że ustawimy prace w odpowiednim miejscu. Nawet pojedyncza rzeźba może zmienić nastrój pomieszczenia i nadać mu wyrafinowanego charakteru.