Beata Pflanz urodziła się w Poznaniu, sucholeszczanka z wyboru. Ukończyła z wyróżnieniem Akademię Sztuk Pięknych w Poznaniu (2007). Ma na swym koncie ponad sto wystaw, w tym wielkie solo: Galeria Koński Kierat (2019), Galeria 33 (2017), BWA Zamek Książ – 167 obrazów! (2013), Poznańska Galeria Miejska Arsenał (2011) itd. Wystawy zbiorowe (wybrane): Francja (2019), Miami (2018), Nowy Jork – Manhattan (2014), wielokrotnie Barcelona, Madryt, również Prado Art Foundation oraz Bazylea. A także Lizbona (2014) oraz Berlin i Londyn, Amsterdam, Rzym i inne. Nie boi się wyzwań i pewnie dlatego zamieniła własny dom w wielki zewnętrzny obraz, w projekt „Mieszkam W Swoim Obrazie”. Od 2009 roku powstaje już kolejna, wersja tego ponad 400m2 muralu na zewnątrz jej domu… Bywa kuratorem sztuki, współorganizatorką wystaw, sprawczynią tekstów krytycznych o sztuce. Jest również autorką opowiadań i wierszy, posiadaczką nagrody literackiej. Zdaje się, że jest niemal ciągle w biegu… Rozpoznawalna w Europie, nie tylko w kraju. Lubi zaskakiwać i pokazuje czasem swoje obrazy poza galeryjną sztampą: z ART VIP, „Sztuka i meble” na MTP w Poznaniu (2020), czy w Platter by Karol Okrasa, w hotelu InterContinental w Warszawie, gdzie można się spotkać z jej „Kosmosami” pełnymi energii i koloru (2019/2021). W minionym roku (2020) została zauważona i wyróżniona przez kanadyjskie AFG Art Freaks Global BOOK jako interesująca Artystka i znalazła się w tak zacnym gronie wyróżnionych. Również ART Uniwersal – The Great Encyclopedia of International Art, włoskie wydawnicto z Palermo, przyznało Beacie wyróżnienie i zamieściło jej profil w swym najnowszym wydawnictwie. W 2021 roku otrzymała prestiżowe wyróżnienie, jako Ambassador Of Art, przyznane przez Russo Gallery, Włochy.
„Skąd pomysł na moje kosmiczne energie… Wyobraziłam sobie, że ustawiam w przestrzeni kosmicznej coś, co rejestruje wszelki ruch w Kosmosie przez 50 milionów lat… i ja to wszystko przekładam na język malarski. każdy obraz „Energii..” posiada 50 warstw. Ten kosmiczny podcykl to kompozycje otwarte: wszystkie „Kolizje” mają swe początki i końce w narożnikach płótna.”