Wpisy

Czy każdy może zostać kolekcjonerem dzieł sztuki?

Kolekcjoner od inwestora różni się przede wszystkim podejściem do czasu – kolekcjonerzy kupując dzieła wchodzą z nimi w relację emocjonalną, a poszerzanie zbiorów staje się pasją towarzyszącą im niekiedy przez całe życie. Czy przygodę z kolekcjonowaniem można jednak rozpocząć od nabywania dzieł za mniejsze sumy? I czy mit bogatego kolekcjonera zawsze jest bliski prawdy?

Patrząc na najbardziej znanych kolekcjonerów dzieł sztuki na świecie, możemy zaobserwować, że bardzo często dysponują oni ogromnymi majątkami. Przykładem niech będą francuscy miliarderzy – Bernard Arnault i François Pinault, którzy dla swoich gigantycznych zbiorów stworzyli zapierające dech w piersiach muzea w Paryżu. Sytuacja wygląda podobnie na rodzimym rynku – wystarczy wspomnieć ostatnią aukcję dzieł z kolekcji Grażyny Kulczyk, która od lat pojawia się w rankingach najbogatszych Polek. Jednak nie jest to regułą. Doskonały przykład stanowi Piotr Bazylko, posiadający obecnie jedną z największych kolekcji dzieł sztuki w Polsce. Zaczynał z pasji do sztuki, inwestując w młodych, nieznanych twórców. Zakupił m.in. obraz Ewy Juszkiewicz (po debiutanckiej wystawie artystki), który po latach sprzedał na aukcji Desa Unicum za 220 tys. zł.

Marek Haładuda
Marek Haładuda Scena 16 ujecie 1 30×40 olej 2020

Jakimi cechami powinien dysponować kolekcjoner? Przede wszystkim wykazywać zainteresowanie i pasję do sztuki. Wchodząc w relacje emocjonalne z dziełami, bardzo ważne staje się zaznajomienie z osobą artysty i dogłębne zrozumienie zakupionych prac. Kolekcjoner powinien posiadać rozległą wiedzę – nie oznacza to, że studia z obszaru historii sztuki są tu konieczne. Poznanie mechanizmów tworzących rynek, umiejętność przechowywania dzieł czy wyszukiwanie okazji w postaci nieodkrytych jeszcze twórców – wszystkie te aspekty można poznawać indywidualnie. Oprócz zalecanego czytania literatury czy magazynów specjalistycznych, wiedzę należy zdobywać także w praktyce. Kolekcjoner powinien posiadać czas oraz wizję, aby zbiory tworzące spójny organizm rozwijały się wraz z nim przez kolejne lata.

Ewa Ćwikła
Ewa Ćwikła – SPOON fotografia 30×20, pass-partout, oprawa
Tomasz Kocięga
Tomasz Koclęga, Consequi Statera, bronz, szkło, 91 x 32 x 25 cm, 2021, edycja 1z4

Kluczem kolekcji może stać się dowolny temat, nurt czy medium. Można także kupować to, co do nas przemawia i po czasie dostrzegać wspólne wątki w zebranych pracach. Niektórzy tworzą kolekcje fotografii (która wciąż w Polsce jest stosunkowo tania), inni darzą zamiłowaniem młodą sztukę, rzeźbę czy wybrane motywy (np. kobiety). Bez względu na to, co postanowimy kolekcjonować – pasja, cierpliwość i zaangażowanie w zdobywaniu wiedzy pomogą nam podejmować właściwe decyzje.

Monika Kossak
Monika Kossak, OLIWIA, fotografia

Inwestowanie w sztukę – dla kogo jest i na co trzeba się przygotować?

Planując zakupy do pierwszej kolekcji możemy zastanawiać się nad różnicą pomiędzy inwestowaniem, a kolekcjonowaniem. Te dwa aspekty często idą w parze, jednak kolekcjonowanie jest związane przede wszystkim z pasją, emocjonalnym stosunkiem do sztuki oraz wiedzą. Inaczej wygląda kwestia samego inwestowania. Jakie kroki należy podjąć na początku i na co zwrócić uwagę?

Jeśli chcemy kupić obraz tylko ze względów inwestycyjnych, a nie jesteśmy zainteresowani sztuką, najlepiej udać się do profesjonalnego doradcy (art advisor). Specjalista związany na co dzień z rynkiem, świetnie orientuje się w najświeższych trendach i z pewnością znajdzie dla nas odpowiednie nazwiska. Rozwiązaniem może być też art banking czy fundusze rynku sztuki. Jednak, aby samemu poruszać się po inwestycjach artystycznych, potrzeba sporej dawki wiedzy. Po pierwsze, należy odpowiedzieć na pytanie: w jakim celu chcemy kolekcjonować sztukę? Czy interesuje nas tylko aspekt inwestycyjny, a może pragniemy żyć w otoczeniu obrazów, które darzymy uczuciem? 

Tomasz Kocięga
Tomasz Koclega, Realem Thesaurum, bronze, glass, 43 x 34 x 25 cm, 2020 edycja 5z10

Kluczową kwestią są sami artyści, którzy za dziesięć, dwadzieścia lat mogą osiągnąć sukces pokroju Ewy Juszkiewicz czy Wilhelma Sasnala. Skąd mieć pewność, że kupując pracę od początkującego malarza, inwestujemy właściwie? Niestety, nawet najlepsi specjaliści nie potrafią dokładnie przewidzieć przyszłości danego twórcy z prostego powodu – wszystko zależy od samego artysty. Wybitny talent zmarnuje się bez ciężkiej, długofalowej pracy. Co znaczy, że nawet świetnej jakości prace bez trudu włożonego w rozwój kariery, mogą nie osiągnąć w przyszłości dużej wartości. Inwestując w młodych, współczesnych artystów, nigdy w stu procentach nie możemy przewidzieć ich pozycji na rynku za kilkanaście lat. 

Na co zwracać uwagę? Po pierwsze – technika i biografia. Po drugie – wygrane konkursy i rankingi (m.in. Biennale Malarstwa Bielska Jesień czy Kompas Młodej Sztuki), wystawy (ile ich było i w jakich miejscach), stypendia, oryginalność stylu, obecność w kolekcjach prywatnych i muzealnych (zarówno w Polsce, jak i zagranicą), a także ogólną aktywność artystyczną oraz plany na przyszłość (czy artysta planuje w pełni poświęcić się sztuce?). 

Monika Martini Madej
Monika Martini Madej, PRZESTRZENIE, 120×60, akryl na płótnie, 2015

Po wnikliwej analizie biografii twórcy jesteśmy w stanie wyróżnić istotne punkty i z pewną dozą prawdopodobieństwa przewidzieć czy za pięć – dziesięć lat cena rynkowa wzrośnie, a nasze przedsięwzięcie okaże się dochodowe. Oczywiście, takie zmiany wymagają czasu, a lokowanie kapitału w sztuce jest inwestycją długoterminową. 

Artur Smoła
Artur Smoła – NA ROZSTAJACH.PIEKNY KONIEC LATA 100x130cm olej na płótnie 2021

Jeśli myślimy o zbudowaniu własnej kolekcji powinniśmy zdobyć potrzebną wiedzę z obszaru sztuki oraz rynku. Bardzo ważnym aspektem jest także wyrobienie gustu oraz oka do detali. Im więcej sztuki będziemy oglądać, tym łatwiej przyjdzie nam rozpoznanie tej na wysokim poziomie. Prawdziwe kolekcjonowanie po jakiś czasie staje się obsesją, a zbiór dzieł sztuki stale rośnie i zmienia się z samym kolekcjonerem.